Choroba a uzdrawianie

Obrazy kliniczne chorób stanowią podstawę dzisiejszej medycyny, jednak nie jest ona w stanie dać zadawalającej odpowiedzi, czym właściwie jest choroba, oraz jaki stan należy za nią uznać.

Jeżeli choroba wywołana jest przez bakterie, niszczy się je, aby człowieka od nich odizolować. Jeśli przyczynę choroby upatruje się w niedoborze jakiejś substancji, oczywiste wydaje się jej podanie. To samo dotyczy osłabienia. Chorego wzmacnia się. Sposób leczenia wynika z pojmowania choroby.

Rzeczywiste zrozumienie choroby staje się możliwe dopiero wtedy, kiedy powstałe zaburzenie rozpatrujemy z punktu dwóch przeciwstawnych sobie działań. Współczesny człowiek przywykł do myślenia linearnego, że jedno wynika z drugiego, a poszczególne rozgałęzienia nie mają ze sobą już kontaktu. Prowadzi to do jednostronnej, źle pojmowanej specjalizacji.

Istnieję dwie grupy chorób, chorób biegunowo przeciwnym zachowaniu- to znaczy wzajemnie się równoważących. Pierwszą grupę stanowią choroby zapalne, wywołujące wysoką gorączkę, drugą zaś choroby sklerotyczne, – prowadzące do stwardnień (zalicza się do nich raka i cukrzycę) Mogą się one wzajemnie znosić, i nieustannie na siebie oddziaływać.

Między obu wyżej wymienionymi chorobami istnieje antagonizm. Przy raku skłonność do stanów zapalnych jest rzadkością, wykazują oni także odporność na choroby infekcyjne. Ten fakt jest od dawna znany, a jednak nie pociągnął za sobą żadnych praktycznych konsekwencji. Wynika to z braku pełnego zrozumienia pojęcia biegunowości, i również znaczenia gorączki jako czynnika integrującego przy stanach zapalnych i leczniczego tj. rozpuszczającego, rozwiązującego, odnawiającego. Działanie to jest nienależycie doceniane. Żyjący około 500 r p n e grecki mędrzec Parmenides mawiał: „Dajcie mi środek wywołujący gorączkę, a uzdrowię każdą chorobę.”
U podstaw jego wypowiedzi leżała wiedza, o uzdrawiającej sile gorączki. Choć wiedza ta ostatnio na nowo została odkryta, nie poznano jednak jej pełnego znaczenia. Jest to jedna z podstawowych terapii.

Kolejnym przykładem na biegunowe procesy choroby jest niegroźna choroba z wysoką gorączką. Może ona być podjętą przez organizm próbą zapobieżenia ciężkiej chorobie przewlekłej, czy ewentualnej chorobie grożącej śmiercią takiej jak rak.

Zdrowie nie polega na braku w organizmie tendencji zapalnych i sklerotycznych, lecz na równowadze obu biegunowych sił. Obie wymienione tendencje są człowiekowi potrzebne, ponieważ bez nich nie mógłby on żyć w zdrowiu. Gdyby w człowieku nie zachodziły procesy twardnienia, nie miałby kości i zębów. Z drugiej strony, gdyby nie istniały procesy rozpuszczania (stany zapalne) niemożliwe byłoby regenerować się i rosnąć. Stare substancje nie mogłyby być usuwane i ciągle chorowalibyśmy z powodu tkwiących w organizmie resztek.

Możliwość zachorowania należy do istoty człowieka i może być dla niego pomocą. Dzięki takiemu podejściu choroba nabiera sensu, którego dzisiaj się jej odbiera.

Choroba jest wynikiem jednostronnej i zbyt długo utrzymującej się tendencji. Rozwój tej tendencji warunkują okoliczności życia człowieka. Nie należy więc jej traktować jako kary, lecz jako sygnał ostrzegawczy, jako coś, co ma spowodować zmianę.

Jest wezwaniem do przeciwdziałania. Leczenia oznacza dla organizmu wysiłek, i dlatego potrzebuje on w tym czasie spokoju.

PROCES LECZENIA

Każdy z nas doświadczył choćby najprostszego procesu leczenia- skaleczenia lub złamania. Choroba w tym przypadku polega na rozdzieleniu, leczenie na stworzeniu nowego, silniejszego niż przedtem połączenia rozdzielonych części.
Zszycie rany czy opatrunek z gipsu stwarza tylko warunki sprzyjające gojeniu. Proces gojenia przebiega samorzutnie, przy pomocy istniejącej w organizmie siły, niewidzialnej zasady, której podlegają te wyrażające niezwykłą mądrość procesy. Jak powiedział Paracelsus pojawia się tu działanie wewnętrznego uzdrowiciela. Choć mówi się dzisiaj o „siłach samoleczenia” nie potrafi się tego pojęcia właściwie ująć.

W procesie leczenia chodzi zawsze o przenikającą nasz organizm zasadę życia, która np. w trakcie wzrostu z nieuporządkowanego zbioru komórek tworzy organizm. Proces leczenia jest częścią tych przenikających każdą żywą istotę sił życia i wzrostu. Ta nadzmysłowa zasada organizacyjna nazywa się ciałem życiowym.

Dawnej bardzo dobrze odczuwano równicę pomiędzy leczącą finkcją organizmu a lekarzem. Lekarz kuruje, stwarza warunki, właściwego uzdrowienia dokonuje sama natura.

Jak można wpłynąć na procesy leczenia?

Zawsze uzależniane to od sposobu życia- to prawda. Decydująca rolę dla organizmu i jego reakcji ma podejście do życia, jego nastawienia. Z tego tez względu człzziweka można leczyć, bez udziału z jego strony, czy wręcz wbrew jego woli, a nawet poprawić jego stan zdrowia, ale nigdy wyleczyć. Należy najpierw odkryć które stosunki uległy zachwianiu i wprowadzić nowy porządek. Wyleczenie osiąga się jedynie wtedy, gdy chory jest w stanie sam opanować procesy do stanu braku równowagi. Wówczas organizm dzięki uporaniu z chorobą uczy się. Zauważalnie lub niepostrzeżenie zmienia się. Nie dziej się to jednak bez aktywnego współudziału chorego.

Można wyróżnić cztery sposoby znajdowania leków aby wpłynąć na sposoby zdrowienia w odpowiedni sposób.

1. Przyrodolecznictwo

Czy i w jaki sposób jakaś roślina jest w stanie działać leczniczo?
Dawna medycyna ludowa bardzo dokładnie przyporządkowywała określonym chorobom odpowiednie zioła lecznicze.

Stwierdzenie, że jakoby odkrywano je metodą prób jest całkowicie pozbawione sensu. Jeśli obecnie nadal ktoś tak twierdzi, to tylko dlatego ze nawyki myślenia nie pozwalają na wyobrażenie sobie innej sytuacji. Dawne zielarki oglądając rośliny lecznicze wykorzystywały swój stan świadomości. Patrząc na roślinę leczniczą odczuwały jakim stanom chorobowym ona odpowiada. Wiedziano, co jest istotą rośliny, co jest wniej czynne, i przygotowywano esencję. Oczywiście stosowano również trucizny i dokładnie wiedziano, jaką należy podać dawkę, aby wywołać pożądany pozytywny efekt. Zdawano sobie sprawę, że własnie rośliny trujące są bardzo często roślinami leczniczymi.

W dzisiejszych czasach zatracono tą instynktowną zdolność i tylko nielicznie ludzie potrafią się nią posługiwać.

2. Chemioterapia.

Wraz z rozwojem chemii analizowano składniki roślin. Następnie syntetycznie je odtwarzano i przekształcano. Zaczęto również badać substancje, uzyskane na drodze syntezy, a nie występujące w naturze. Jednak na podstawie wzoru chemicznego nie da się przewidzieć działania całej substancji. Trzeba ją testować na zwierzętach. Wyniki uzyskane w tych badaniach w stosunku do ludzi SA problematyczne i możliwe tylko w bardzo ograniczonym zakresie.

3.Homeopatia.

Główną zasadą homeopatii jest „podobne lecz podobnym”.
W przypadku wystąpienia choroby można ją leczyć podając w dużym rozcieńczeniu substancję, która u zdrowego człowieka wywołuje objawy tej choroby. Zastosowana przez biegłego lekarza terapia nie jest terapią objawową, lecz jej przeciwieństwem. W gruncie rzeczy za homeopatyczne można uznać każde leczenie bodźcowe, oraz wiele środków mających na celu przestrojenie, przestawienie się organizmu. Wiąże się to z niewielkim obciążeniem organizmy służącemu jego aktywizacji.

Działanie dobrze dobranego leku pokrywa się z klinicznym obrazem choroby. Organizmowi zostaje podana dokładnie jego choroba, tyle że w przeobrażonej postaci jako lek. Zastosowanie znajduje tu nie substancja, lecz uaktywnione w niej siły. Pokazują one organizmowi jego błąd lub niedobór, zasadę jego choroby, pobudzając do jej pokonania, do skoncentrowania na niej swych sił. Gdy organizm jest już do tego zadania przygotowany, lub jest w stanie je wykonać, pokonując chorobę uczy się rozwijać dokładnie to, czego mu brakuje. Chodzi o wyzwanie, które należy postawić organizmowi i jego siłom życiowym do niczego go jednak nie zmuszając. Choroba nie zostaje człowiekowi odebrana, zostaje on natomiast wezwany do samodzielnego uporania się z nią.

Przygotowanie substancji wyjściowej nazywa się potencjonowaniem, czyli rozcieńczeniem. Jednak decydujące jest nie rozcieńczenie, lecz dynamizacja. , czyli rozwinięcie czy tez wyzwolenie sił mających miejsce podczas potencjonowania.

Tym, co działa dynamicznie na cały organizm nie są materialne atomy dynamizowanych leków, lecz wyzwolona z substancji leku specyficzna siła lecznicza. Działa ona na cały organizm i jej wpływ jest tym większy, im bardziej została uwolniona procesie dynamizacji, im bardziej stała się niematerialna.

Lek homeopatyczny nie działa w sensie molekularnej reakcji chemicznej, lecz duchowo na zasadę życia. Apeluje on do organizmu o mobilizację tych sił, które zostały zakłócone przez chorobę. Nie wyłącza go, lecz wsprzęga w proces leczenia.
Dzięki dobrze przeprowadzonej dynamizacji można otrzymać lek o zadziwiającej mocy.

Jeżeli stawia się dziś zarzut, że przy wyższych potencjach roztworu niczego już w nim nie ma, to odpowiada to rzeczywistości. Leki homeopatyczne są natury duchowej i czynne są w obszarze życia.

4. Leki wyższej natury duchowej.

Opierają się one na obrazie człowieka, jaki wynika z badań duchowych. Człowiek i przyroda wspólnie przeszli dostępny poznaniu rozwój, stąd też zauważalne pokrewieństwo istoty ludzkiej z przyroda. Istotę rośliny, zwierzęcia czy minerału można badać w podobny sposób jak istotę ludzką, przenikając przez ich właściwości do treści duchowej leżącej u podłoża każdego zjawiska materialnego. Nie istniej materia, a na pewno żadna materia ożywiona, u podstaw której nie leżałaby duchowość, w równym stopniu zróżnicowana co materia.

Jeżeli badamy w ten sposób przyrodę, odsłaniają się przed nami związki pomiędzy określonymi roślinami, minerałami lub metalami, a ludzkimi organami i procesami.

W obszarze życia działają siły kształtujące które w człowieku tworzą organ, w przyrodzie- roślinę, metal, minerał.

Niektóre z tych związków znane sią od najdawniejszych czasów, np. związek złota z sercem, żelaza z żółcią, mniszka lekarskiego z wątrobą.

Aby uzyskać na określony organ człowieka nie wystarczy wyodrębnić składnik, lecz ukierunkować poprzez odpowiedni sposób przygotowania. Np. Zwęglenie lub spopielenie.
Popiół jest nie tylko mieszaniną różnych soli, lecz układem substancji, który przeszedł pewien proces. Odpowiada mu w ludzkim organizmie proces oddychania, podczas którego zachodzi przemiana podobna do całkowitego spalania. Dlatego też preparatami leczniczymi z popiołu można działać na układ oddechowy i płuca. W ten sposób ukierunkowuje się preparat roślinny na funcie organu.

Innym zabiegiem farmaceutycznym jest uaktywnianie substancji mineralnej lub metalu za pośrednictwem rośliny. Roślinę nawozi się solą metalu, a potem kompostuje. W ten sposób metal zostaje uaktywniony, i ukierunkowany na ten organ, z którym dana roślina jest związana. Np. z żelazem bardzo umiejętnie obchodzi się pokrzywa. Nie tylko je pobiera, lecz również doprowadza do stanu, w którym odpowiada on jej własnym impulsom. Z kolei istota lekarza odciska się pokrzywie stąd tez parzący agresywny charakter rośliny wyrażający impuls Marsa- żelaza.

W organizmie żelazo spełnia funkcję między innymi związaną z odbudową. Nie chodzi tu jednak o samo żelazo, lecz o umiejętność organizmu obchodzenia się z nim. To szczególnie dobrze potrafi pokrzywa. Traktując ją w odpowiedni sposób w okresie wzrostu żelazem pobudza się w niej tę zdolność. Następnie za pomocą pokrzywy można wpłynąć na podobną zdolność w człowieku. Powstaje wtedy impuls pobudzający.

Inny przykładem jest szczególny związek wątroby z siłami cyny. Po ich uaktywnieniu ukierunkowuje się je za pomocą mniszka lekarskiego. Uzyskany w ten sposób preparat wpływa na pobudzenie prawidłowych czynności wątroby. Na zupełnie innej zasadzie oparte są leki na typowe choroby. Opierają się one także na badaniach duchowych, które mówią o trójczłonowej strukturze ludzkiego organizmu. Obejmuje ona biegun nerwów i zmysłów, biegun kończyn i metabolizmu, oraz pośredniczący między nimi układ rytmiczny.

Przewaga procesów metabolicznych i owładnięcie przez nie układem nerowo-zmysłowym prowadzi do migreny. Istnieje pokrewieństwo, pomiędzy kwarcem , a układem nerwowo zmysłowym, siarką a układem metabolicznym, oraz żelazem i układem rytmicznym

Z tych trzech substancji otrzymuje się lek mający wpływ na wymienione procesy. Jego oddziaływanie nie obejmuje konkretnego organu, lecz zachodzi tam, gdzie choroba bierze swój początek.

Typowym schorzeniem jest również złe funkcjonowanie wątroby. Istnieje roślina, która bardzo dobrze umie gospodarować cukrem, odgrywającym centralną rolę w przemianie materii wątroby. Jest to winorośl. Jej liści właśnie się używa, łącząc z liśćmi poziomki pospolitej, która zorientowana jest na białko i jego tworzenie. Z połączenia tych dwóch roślin uzyskuje się lek, który przywraca aktywność funkcji wątroby.

Jeżeli chodzi o serce i układ krążenia należy traktować je jako całość. Oba te elementy organizmu muszą harmonijnie współdziałać, wówczas funkcjonowanie całości jest optymalne.

Mylny jest pogląd, że serce to motor poruszający krew i nieuznający aktywności własnej krwioobiegu. Jeśli jednak spojrzy się na to szerzej wówczas zrozumie się związek dwóch roślin, pierwiosnka lekarskiego i drapacza lekarskiego, o przeciwstawnych właściwościach. Dzięki trzeciej roślinie, lulkowi czarnemu, zostaje one połączone w jedną całość.

Powstały w ten sposób lek przywraca jako całość prawidłowość funkcji serca i krwioobiegu.

Istnieją również inne leki oparte na tej samej koncepcji.

5. Leczenie metalami.

Jest ono oparte na terapii siedmioma metalami : ołowiu, cynku, żelaza, złota, miedzi, rtęci i srebra. Opiera się ono na planetarno – kosmicznym pochodzeniu zarówno metali, organów, czy procesów. Oddziaływanie planet tożsame jest z określonymi metalami, a te z określonymi procesami w ludzkim organizmie.

W człowieku istnieją procesy, dzięki, którym powstaje żywa substancja, a jednocześnie procesy im przeciwne. Oba ten procesy nieustannie przebiegają w organizmie człowieka. Pierwszy z nich przeważa w młodości, drugi w okresie starzenia się.

Oba te procesy są wyrazem przeciwnych w swej naturze działań srebra i ołowiu. Srebru podlegają procesy ożywienia, regeneracji, prokreacji. Jest on metalem księżycowym, który spełnia podobne funkcje. Sfera działania srebra jest tożsama ze zdolnością organizmu do panowania nad procesami zachodzącymi w cieczach. Księżyc natomiast oddziałuje na pływy mórz. Organem podlegającym wpływowi srebra i Księżyca jest także mózg.
Przeciwieństwem srebra jest ołów. Wpływa on ograniczająco na procesy życiowe, substancje ożywione pod jego działaniem przechodzą w stan stały minerału. Ołowiowi odpowiada Saturn jako źródło śmierci. Drugim biegunowym przeciwstawieństwem jest miedź i żelazo, trzecim cyna i rtęć
Te trzy pary przeciwieństw skupia złoto. Stanowi ono centrum biegunowych przeciwieństw, podobnie jak Słońce jest centrum układu planetarnego, serce punktem środkowym całego człowieka. Złoto jest symbolem rozwoju oraz celu człowieka i ludzkości.
Siedem wymienionych metali tworzy jedność mikrokosmos człowieka, odbicie makrokosmosu.